Co to znaczy wierzyć przeznaczenie? Oznacza to przekonanie że wszystko zarówno dobre, jak i złe dzieje się z woli Allaha Najwyższego, Który Czyni jak chce. Nic nie może się wydarzyć bez Jego
Autorka funduje nam niesamowitą dawkę emocji. Idealnie wyważona, bez zbędnego słodzenia, szczera do bólu, chwilami wywołuje uśmiech. Nic nie jest tu łatwe, ani oczywiste. Miłość, rodzina, niepokojąca przeszłość, przeznaczenie. Czy warto trwać w związku z góry skazanym na porażkę dla dobra dziecka?
Jeśli jednak czytamy o paśmie przyszłych sukcesów – zawodowych, miłosnych czy prywatnych – z radością chcemy wierzyć w ich znaczenie, zdarza się nam nawet zapisywać sens, aby tego nie zapomnieć! Sny potrafią więc pozytywnie nas podbudować, a jeżeli faktycznie wierzymy we wróżbę to działa tzw. zasada samospełniającej
Czy warto wierzyć naukowcom? - RMF24.pl - Wygląda na to, że warto. Przynajmniej do pewnego stopnia. I w niektórych dziedzinach bardziej niż w innych. Takie jest zdanie przeważającej
Myślę że tak,ponieważ Bóg jest w twoim sercu. wiga666 wiga666 Czy warto wierzyć w Boga. Zobacz odpowiedzi TAK ;p Reklama
Zawsze będzie można spojrzeć na to, co zostało powiedziane kilka wieków temu i stwierdzić, że to pasuje do obecnej sytuacji - wyjaśnił Bogumił Van Den Broeck. Warto dodać, że istnieje również mechanizm, który nazywa się retrofittingiem. - To jest technika często wykorzystywana przez iluzjonistów, czy magików scenicznych.
PprY728. Zapraszamy na warsztaty psychologiczne: „ czy przeznaczenie?”. Prowadzenie: Magdalena Śmieja. Liczba miejsc ograniczona, zapisy drogą mailową: warsztaty@ Co decyduje o tym, że ludzie wchodzą z kimś w bliską relację: przypadek, przeznaczenie czy może świadomy wybór? Czy warto wierzyć w znalezienie swojej „drugiej połówki”? Czy portale randkowe pomagają w wyborze lepiej dopasowanego partnera? Czy naukowcy są w stanie przewidzieć, jak ludzie dobiorą się w pary? Odpowiedzi na te pytania przyniosą warsztaty psychologiczne, w czasie których uczestnicy zbadają także własne ukryte teorie związków i poćwiczą rozwijanie bliskości w relacji. Do zorganizowania warsztatu potrzebujemy adresu e-mail, imienia i nazwiska, abyśmy mogli kontaktować się w sprawach organizacyjnych. Jest to podstawowy sposób kontaktu w celu potwierdzenia Państwa udziału. Zgłaszając się na warsztaty, potwierdzacie Państwo, że rozumiecie i akceptujecie tę zasadę. Szczegółowe informacje znajdują się na stronie:
Odpowiedz w tym temacie Dodaj nowy temat Poprzednia 1 2 Dalej Strona 1 z 2 Rekomendowane odpowiedzi Zgłoś odpowiedź Wierzycie w przeznaczenie? Wierzycie, że ktoś jest Wam przeznaczony? Wierzycie w to, że jeżeli cierpi się całe życie to tak już musi być, bo mimo wzlotów i upadków zawsze wychodzi na to samo? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź Nie, Ty jesteś kowalem swojego losu. Ty nim sterujesz nie żadne przeznaczenie. Z każdego bagna da się wyjść na plus. Widzę że masz jakiś problem i przezywasz chwile zwątpienia. Opisz swój problem na forum to Ci na pewno pomoże i całkiem możliwe, że uda się go nam rozwiązać. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź To chyba najtrudniejsze pytanie na forum, z jakim się do tej pory spotkałam:) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź Nie, gdyby tak było i odnosiło się ono, do każdej osoby na Ziemi, to zapewne nie było by tak niesprawiedliwie, chociaż fajnie było by zwalić winę za niepowodzenia i nieprzychylność. Zapewne też było by magicznie,gdy każdy wiedział że jest nam osoba pisana a wyznacznikiem tego byłby poryw serca od pierwszego wejrzenia a nie kwestia dopasowywania się latami i nie zaradności. Z tym cierpieniem to jest chyba tak, że najgorzej mają osoby z tym na starcie,przekonane i wychowane w tym, że nic już się nie zmieni, niż te które w formie przeplatanki liczą na promyk słońca z pochmurnego nieba. Podoba się mi stwierdzenie mówiące, że życie to nie film, nie można go obejrzeć ponownie, więc trzeba zadbać o jego treść, całym sobą. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź Nie, gdyby tak było i odnosiło się ono, do każdej osoby na Ziemi, to zapewne nie było by tak niesprawiedliwie, chociaż fajnie było by zwalić winę za niepowodzenia i nieprzychylność. Zapewne też było by magicznie,gdy każdy wiedział że jest nam osoba pisana a wyznacznikiem tego byłby poryw serca od pierwszego wejrzenia a nie kwestia dopasowywania się latami i nie zaradności. Z tym cierpieniem to jest chyba tak, że najgorzej mają osoby z tym na starcie,przekonane i wychowane w tym, że nic już się nie zmieni, niż te które w formie przeplatanki liczą na promyk słońca z pochmurnego nieba. Podoba się mi stwierdzenie mówiące, że życie to nie film, nie można go obejrzeć ponownie, więc trzeba zadbać o jego treść, całym sobą. A nie się podoba cała Twoja odpowiedź. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź Moje zdanie jest takie, że swoim działaniem można oczywiście polepszyć swoją sytuację życiową w przyszłości, lecz życie jest na tyle nieprzewidywalne, że mimo wielkich perspektyw i wydawałoby się nam "nieograniczonych" możliwości, nagle może się wszystko zepsuć, i nie układa się tak jak miało... A przecież w naszym mniemaniu sukces jaki mieliśmy właśnie osiągnąć był już wręcz pewny... Trzeba do wszystkimi plananów podchodzić z wielkim dystansem i brać pod uwagę możliwość niepowodzenia z nawet tej najmniejprawdopodobnej niesprzyjającej przyczyny... Życie niestety jest na tyle nieprzewidywalne, że nie można nigdy być pewnym czegoś w stu procentach. Człowiek jest kowalem swojego losu - ale niestety tylko po części... Nie można iść przez życie z głową w chmurach pewnym krokiem, z wielkim przekonaniem, że skoro działam to napewno mi się uda i wszystko będzie po mojej myśli... Wiara w sukces jest oczywiście motorem który napędza chęć działania i daje nadzieję na powodzenie - bez wiary w sukces nie widziałby człowiek sensu działania... Mówi się, że nadzieja matką głupich... Trzeba mieć nadzieję, ale też na wszystko patrzeć realnie, aby w razie niepowodzeń być przygotowanym na najgorsze. Człowiek dąży cały czas do tego, aby nie być zaskakiwanym przez życie - w pewnym sensie można po części uzyskać taki stan rzeczy poprzez zrozumienie i przewidywalność, zastanawianie się nad tym jaki efekt przyniesie nasza decyzja i z wielu różnych możliwości wybieranie "tej najlepszej" która będzie owocowała w przyszłości jak najmniejszymi stratami... Ten temat jest na dłuższe wypowiedzi, lecz ja postarałem się zawęzić moją opinię, aby nie zanudzać. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź Też się z tym zgadzam. Poprostu od poczatku mojego życia zbyt zwiele się wydarzyło, żeby nie wierzyć w to, że tak miało być, że takie było moje przeznaczenie. Bardzo dużo okliczności to potwierdziło. Aż tu nagle osoba, której bezgranicznie zaufałam i powierzyłam swoją osobę, mówi: nie ma przeznaczenia, nie ma takiego czegoś jak los, nie ma idełu. Liczy się to co jest tu i teraz. I po części w to uwiarzyłam. Zrozumiałam, że nie ma niczego. Ależ byłam naiwna. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź Życie, koleje losu przeważnie to "parabola" - raz na wozie, raz pod wozem... Kwiatuszek skoro uważasz, że raz są wzloty, a raz upadki, a w końcu i tak wychodzi źle, to w tym momencie tak samo można by było stwierdzić w momencie wzlotu, że raz jest gorzej raz lepiej, lecz i tak zawsze wyjdzie na dobre,.. To jakie zdanie mamy na temat życia zależy od sytuacji w jakiej właśnie się znajdujemy. To w jakiej pozycji w tej chwili się znajdujemy rzutuje na postrzeganie wszystkiego.. Wszystko zależy od tego z jakiej perspektywy się patrzy na daną sprawę - jedna osoba by powiedziała na szklankę smacznego napoju zapełnioną do połowy - (ze smutkiem) - "szklanka jest w połowie już pusta...", a inna na tę samą szklankę, mając inne podejście - z radością "ta szklanka jest do połowy zapełniona". Wszystko zależy od tego jak się na to zapatrujemy, przedmioty z każdej strony wyglądają inaczej... Trzeba się starać postrzegać i złe i dobre cechy stanu rzeczy... Trzeba wyciągać wnioski i szukać nawet z najcięższych traumatycznych przerzyć pozytywnego wpływu... Doświadczenia życiowe jakie spotykają każdego człowieka kreują jego podejście do świata... Całe życie człowiek się uczy... Zmienia pod wpływem wydarzeń swoje poglądy. Żeby czuć się pewnie to trzeba umieć podchodzić do wszystkiego z dystansem i wykorzystywać to czego nas nauczyło życie, kiedy jesteś ze wszystkim ostrożna to szanse na to, że popełnisz błąd bardzo maleją... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź Ciesze się, że mogłem coś doradzić :-) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź Myślę, że nie ma czegoś takiego jak przeznaczenie. Gdyby było, moglibyśmy siedzieć całymi dniami przed tv, a życie samo by się toczyło ;) z resztą, mam wrażenie, że mówiąc o wierze w przeznaczenie trochę zamykamy drogę samemu sobie, bo przestajemy wierzyć, że coś jest naprawdę w naszych rękach. Wtedy w momencie jakiegoś upadku mocniej przeżywamy niepowodzenie, bo utwierdzamy się w tym, że "pisane jest nam być nieszczęśliwym", a to nie dość że przyciąga kolejne niepowodzenie, to jeszcze odbiera siłę, aby walczyć o lepsze. No a jeśli chodzi o przeznaczenie w miłości. Zauważ, że większość związków i małżeństwo powstaje między osobami z tego samego miasta/województwa/kraju. Biorąc pod uwagę ilu ludzi jest na świecie, to raczej jest mało prawdopodobne, że taki Marek z Radomia jest nam pisany, bo dlaczego akurat nie Mark z Kanady? :) poza tym weźmy też pod uwagę taką sytuację: każda osoba na świecie ma jakąś sobie przeznaczoną. Jedna się wyłamuje i nie wiąże się z "przeznaczoną sobie", dajmy na to, że wybiera kogoś innego lub chociażby woli być sama. Co wtedy? Cała piramida przeznaczenie wali się na całym świecie ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Gość julia7843 Zgłoś odpowiedź Ja wierzę,że my dokonujemy wyborów dobrych albo złych i tym samym mamy wpływ na swoje dalsze życie,którego koniec wieńczy Sąd Boży i wtedy konsekwencje tych wyborów ponosimy przez całą wieczność. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź Hmmm.... fajny temat :) Można powiedzieć, że przeznaczenie to niesamowite zbiegi myśleniem, pragnieniami, można sprawić, że wydarzenia się materializują- fizyka kwantowa. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź ja nie wierzę ale... uważam że nasza śmierć jako taka jest gdzies ustalona. Swoją teorię wysnułam na kilku przypadkach ocalałych z katastrof w jakiś magiczny sposób, o ludziach którzy cudem uniknęli śmierci. By potem umrzeć albo ze starości albo z jakiejkolwiek innej przyczyny. To mi daje trochę do myślenia, że np oglądam filmik, w którym dwa samochody się zderzają siła odrzutu rzuca je na chodnik i jakimś cudem oba mijają kobietę która akurt tam jest,tak jakby coś je rozdzieliło i przelatują obok niej. To tak jakby ktoś stweirdził że to nie jest jej czas, że nie teraz że nie tak. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź Trick ja nie wierzę ale... uważam że nasza śmierć jako taka jest gdzies ustalona. Swoją teorię wysnułam na kilku przypadkach ocalałych z katastrof w jakiś magiczny sposób, o ludziach którzy cudem uniknęli śmierci. By potem umrzeć albo ze starości albo z jakiejkolwiek innej przyczyny. To mi daje trochę do myślenia, że np oglądam filmik, w którym dwa samochody się zderzają siła odrzutu rzuca je na chodnik i jakimś cudem oba mijają kobietę która akurt tam jest,tak jakby coś je rozdzieliło i przelatują obok niej. To tak jakby ktoś stweirdził że to nie jest jej czas, że nie teraz że nie tak. No tak coś w tym jest. Dlatego kiedyś silnie wierzyłam w takie rzeczy, a teraz sama już nie wiem. Może chciałam uprzyjemnić życie. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź Nie ma przeznaczenia. Pojęcie przeznaczenia zawiera w sobie pewne okrucieństwo. Natomiast życie jest inne. To łańcuch zdarzeń, pprzyczyn i skutków. Z pewnymi uwarunkowaniami rodzimy się, a na pewne rzeczy sami mamy wpływ. Życie i los to pewna wypadkowa. Pamiętać trzeba, że życie wciąż się zmienia..., jak rzeka. Po nocy przychodzi dzień. Są w życiu okresy trudniejsze i okresy wytchnienia. Są też i wspaniałe momenty :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Gość miśka_20 Zgłoś odpowiedź Są 2 drogi naszego losu i w zależności od tego jakie decyzje podejmujemy tak właśnie nasze życie się układa i tyle... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Gość Mala__Mi Zgłoś odpowiedź Człowiek jest kowalem swojego losu i sam może go wykuwać. To co powiedziała Trick może byc prawdą ale ja wolę wierzyć że jednak mam szanse wywinać się smierci.. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź ~Mala__Mi Człowiek jest kowalem swojego losu i sam może go wykuwać. To co powiedziała Trick może byc prawdą ale ja wolę wierzyć że jednak mam szanse wywinać się smierci.. A coś Ci dolega? :( Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Gość OnPoiPrzed Zgłoś odpowiedź pietuch Życie, koleje losu przeważnie to "parabola" - raz na wozie, raz pod wozem... pietuch - chyba sinusoida? 'Parabola' to będzie albo 'TYLKO raz na wozie, a cały czas pod wozem' albo 'TYLKO raz pod wozem, a cały czas na wozie'. ;) (taki mat-joke) ;) Co do przeznaczenia? Mam mieszane uczucia. Wierzę w opatrzność niż w ślepy los. Wiele zależy od nas, ale też nie jesteśmy w stanie zmienić całego świata. Z wieloma rzeczami trzeba się pogodzić, wiele można zmienić. Nie ograniczać myśli i próbować wzbić się odrobinę. Odkryć szczęście i wewnętrzny spokój. Sami sobie roimy, że przeznaczenie kieruje nami, często do cierpienia, je po prostu usprawiedliwiając. Żyjemy w czasach, w których łatwo się pogubić. Nauczyłem się doceniać każdą sytuację w moim życiu, nawet tę negatywną, nie bać się szczerości, nie oszukiwać się i pracować dla siebie na siebie. Różnie bywa, byle do przodu! ale... przeznaczenie - to tylko frazes Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Gość OnPoiPrzed Zgłoś odpowiedź ~miśka_20 Są 2 drogi naszego losu i w zależności od tego jakie decyzje podejmujemy tak właśnie nasze życie się układa i tyle... Tylko 2 drogi??? Nieeeee... ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Gość Mala__MI Zgłoś odpowiedź Kwiatuszek nic mi nie dolega :) napisałam tak bo gdyby śmierć była już zapisana to np perspektywa śmierci np poprzez utopienie mnie jakoś nie rajcuje... wolałabym mieć na to wpływ a przynajmniej móc walczyć oto aby żyć jak najdłuzej Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Gość Zezka Zgłoś odpowiedź Ja tam w to wierzę. Wierzę, że pewne rzeczy są nam przeznaczone i tyle. Miałam tego wiele dowodów w swoim życiu Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Gość PSYCHOPATA Zgłoś odpowiedź Osobiście wierzę w coś,co ludzie zwą przeznaczeniem. Bywałem już w tak wielu sytuacjach,że dla mnie istnieje. Widzę ludzi którym nie dawano szans na życie,a oni trzymają się go uporczywie,są szczęśliwi,ponieważ wygrali walkę ze śmiercią. Moja córka chociaż była na skraju życia i śmierci dostała życie. Widzę ludzi po wielu miłosnych perypetiach w końcu spotykających tę jedyną osobę. Spotykam ludzi którym udało się wyjść bez szwanku z wypadku w którym zginęli inni. Moim zdaniem,to nie jest przypadek. Owszem,my wpływamy na nasze decyzje,podejmujemy je,ale to nie wszystko,coś istnieje i kieruje po części tym życiem. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Poprzednia 1 2 Dalej Strona 1 z 2 Statystyki użytkowników 39221 Użytkowników 1556 Najwięcej online Kto jest online? 0 użytkowników, 0 anonimowych, 488 gości (Zobacz pełną listę) Brak zarejestrowanych użytkowników online Najnowsze Najpopularniejsze Najczęściej czytane Chmura tagów
Ludzie często przywiązują wagę do liczb. Niektórzy są przekonani, że cyfry, które najczęściej zdarzają się w życiu, są tajną wiadomość. To samo odnosi się do ukochanego liczby ludzi. Jak dowiedzieć się ukryty sens, który jest zagnieżdżony w tajnych przesłań? Dzięki numerologii jest to możliwe. Dzisiaj porozmawiamy o tym 333, wartość jego dowiesz się trzydzieści trzyWartość liczby 333 – to wolność, sukces i dobrobyt. Uważa się, że ludzie, którzy urodzili się pod tymi cyframi lub spotykają ich w życiu bardzo często, są szczęśliwi. U nich wszystko działa, dostatek nigdy nie opuszcza ich dom. Są one dobrze uczą się w szkole, z powodzeniem wychodzą za mąż lub ożenić i pracują na siebie, a nie na szefa. Dlaczego to tak? Uważa się, że "trójka" jest świętą liczbą. Ona symbolizuje Trójcę Świętą, a także wszystkie ważne strony człowieka, jego duszę, ciało i umysł. Jeśli te trzy elementy są w równowadze, to czuć się będziesz bardzo dobrze. Uważa się, że ludzie urodzeni w 3 godziny i 33 minuty najszczęśliwsze na naszej w numerologiiWartość liczby 333 jest uważany za dodatni. Ludzie, którzy znajdują się pod jego patronatem, obdarzony silnym charakterem. Dla nich nie istnieje nieosiągalne cele. Oczywiście, to byłoby niemożliwe bez egoizmu i arogancji. Jak takie cechy mogą spełniać boskiej cyfrze?Wartość liczby 333 w numerologii nie tylko pozytywny. Bo, jak wiadomo, nawet najbardziej świętego człowieka, który żył na naszej ziemi, diabeł kusił. Tak i ludzie, którzy urodzili się pod szczęśliwą gwiazdą, często poddają się weryfikacji. Bo jak inaczej dowiedzieć się, czy spełnią one nadzieje, pokładane w nich ponad?Człowiek, któremu sprzyja liczba 333, myśli optymistycznie. U niego rzadko bywa zły humor, on nie widzi sensu się denerwować na drobiazgi. A kto z nas będzie żałować drobnych niepowodzeń, jeśli w ogóle obraz świata przed nami dość tęczowa?Pozytywny wpływLudzie, którym sprzyja los, wierzą w angel нумерологию. Wartość liczby 333 w niej najbardziej tęczowej. Bo w sumie wszystkie cyfry dają 9. Jest to liczba Marsa. To właśnie ono daje człowiekowi odwagę, odwagę i wolę prawidłowo postu: podstawowe zasady Wielkiego PostuWielki post, jeden z dłuższych postów kościoła prawosławnego, przychodzi raz w ślad za Масленицей i trwa siedem tygodni, w ciągu których wierni odmówią od każdego zwierzęcej i żywności. Tak długo powstrzymywać się od скоромных potraw jest bardzo trud...Do czego się śni, była dziewczyna?Nie jest tajemnicą, że sny wysyła nam nasza własna podświadomość. W nich możemy na nowo przeżywamy ostatnie wydarzenia, dostać się do nieprzewidzianych sytuacji, a nawet możemy być w przyszłości. Wiele marzeń można łatwo rozszyfrować – wystarcz...Ikona Matki Bożej Муромская, Kazan, Vladimir: opis, zdjęciaO co się modlić ikon? Każdy człowiek znajdzie ukojenie w swoim. Ktoś prosi o spokojnej i bezproblemowej drodze, ktoś modli się o zdrowie i dobre samopoczucie, a niektórzy zwracają się do Boga o pomoc w biznesie, nauce i pracy. Przeznaczenie prawosław...Wiele osób, którym sprzyja los w tym zakresie, stają się przedsiębiorcami. Niektórzy idą w politykę, a inne - w sztukę. Tacy ludzie nie boją się niczego i wszędzie udają. Jak im się to udaje? Wartość liczby 333 mówi nam o tym, że są one bardzo odporne. Tacy ludzie nie poddawaj się w połowie drogi i nie wykręcają z wyznaczonej drogi. Dzięki tej jakości można odnieść sukces w absolutnie każdej wpływAle rozumiem, że liczba 333 ma nie tylko korzystny wpływ. A jakie ma skutki uboczne? Człowiek staje się zbyt dumny i czasami nawet arogancki. Bo jeśli on ma wszystko i zawsze okazuje się, jak można wierzyć w to, co u innych ludzi, że coś jest nie tak? Dlatego ludzie żyjący pod numerem 333, nie uważają się za ulubione fortuny, a szczerze wierzą, że swoje szczęście zbudowali własnymi rękami. A tego po prostu nie da się nie jak robią to wszystko, za co by się nie brali, nic dziwnego, że często zmieniają zakres działalności, a także swoją opinię. Przy czym innym takie zmiany nie będą wyglądać dobrze обдуманными, a będą wyglądać jak spontaniczne decyzje. Dlatego ze strony na niego i dmuchano będzie wydawać się bardzo zawodne na zegarzeWiele osób wierzy w takie rzeczy. I jedna z nich - odgadywanie życzeń, gdy na zegarze widzisz te same liczby. Ale jak często patrząc na wzniesienie akcesoria człowiek zauważa takie zbiegi okoliczności? Bardzo rzadko. A przecież liczba 333 w numerologii jest szczęśliwy. Następnym razem, gdy złapiesz się na myśli, że widać na zegarze cenionych cyfry, zatrzymaj się i pomyśl. Ponieważ los coś próbuje do ciebie donieść. Trzeba tylko zrozumieć, co to jest. Mówią, że liczba 333 pomaga rozwiązywać najważniejsze zadania i znaleźć odpowiedzi na trudne pytania. Więc może warto zaufać losowi i poprosić o rozwiązanie swoich problemów u niej? Widząc na zegarku 3:33, psychicznie podać pytanie czy chęć i zwolnij go. Co to znaczy - puścić? Po prostu nie myśleć o problemie. Ale jak to zrobić? Tak, będzie dość trudne, ale jeśli rozwiązanie logiczne i tak nie przychodzi do głowy, łatwe przelewanie z pustego w порожнее też nie pomoże. Dlatego trzeba zostawić problem i uwolnić swój umysł od jeszcze szukać wiadomośćMówi się, że 333 ó liczba aniołów. I za każdym razem, gdy los ci go wysyła, to znaczy, że małe skrzydlate stworzenia starają się nadać na ciebie. Co oznacza liczba 333, wiemy, gdzie go można znaleźć, poza tym, jak na zegarach? Tak jest praktycznie wszędzie. W pokoju проезжающего samochodu lub wspinać się po schodach do biura administracji i zauważyć, że ma numer 333. A jeszcze przyjemny omen jest, gdy dzwonisz do osoby porozumienia o czymś ważnym i powiedzieć o sobie, że w jego pokoju są trzy nawet zastanawiają się na liczbach. Wymyślają problem i proszą losu wysłaćim znak. Ale w takiej sytuacji trzeba być bardzo ostrożnym. Przecież znak może być bardzo zaskakujące, na przykład, kwota zakupu w najbliższym supermarkecie wynosi 333 pln. Lub, być może, wy będziecie stawać w kolejce na kredyt hipoteczny, a pokój twojego wniosku będzie 333. To dobry znak, że los jak subtelnie sugeruje, że apartament został wybrany prawidłowo. Nic złego nawet z несуеверным człowiekiem nie stanie, jeśli będzie bardziej uważnie odnosić się do rzeczy, których nikt nie nadaje Warto wierzyć pewna?Odpowiedź na to pytanie należy szukać nie w książkach, a w swoim własnym sercu. Przecież każdy człowiek tylko sam może zdecydować, w co mu wierzyć. A jeśli chcesz, aby sądzić, że cyfry odgrywa w życiu ważną rolę, nikt nie ma prawa cię za to potępiać. Przynajmniej ta wiara nie sprawi ci to kłopotu, ponieważ liczba 333 znaczy coś pozytywnego. A tak jak szczęścia wiele nie ma, to można wierzyć, że magiczne trójki na pewno przyniosą miło, patrząc na zegarek, zobaczyć tam te same liczby. I jeśli w tym momencie szczerze pomyśl życzenie, to człowiek staje się trochę szczęśliwsi. A czasami nawet nie jest ważne, skończy myśleć, czy nie. Człowiek otrzymał przyjemność z samego procesu загадывания, i właśnie to było ludzie wierzą w tajnych znaków?Człowiek funkcjonuje bardzo trudne. Zawsze trzeba w coś wierzyć. I jeśli dziecko w dzieciństwie nie wpoili szacunek do kościoła, to na pewno znajdzie, co mu wierzyć, oprócz Boga. Dziś modne wierzyć w przeznaczenie i astrologię. Niektórzy ludzie mówią, że to nawet bardziej przydatny, niż wierzyć w Boga. Przecież liczby istnieją, a istnieją naukowe dowody na to, w jaki sposób wpływają one na nasze życie. A powiedzieć to samo o kościół się nie da. Przecież istnienie bogów w książkach opisane zbyt w co by człowiek nie wierzył, naukowcy zbiegają się w jednym ó myśli są. I właśnie to sprawia, że ludzie pisać wiele artykułów na ten temat znaczenia cyfr. Bo jeśli człowiek jest bardzo mocno wierzy, że 333 mu coś pomaga, to w 99% przypadków liczba naprawdę okaże się cudownym. Oczywiście, w większym stopniu będzie to autosugestia i placebo. Ale niektórzy ludzie po prostu nie mogą z jakiegoś powodu uwierzyć w siebie i dają siłę cyfry. Dzięki temu im się wydaje, że stają się one silnymi osobowościami. Z tego powodu, że wynik to autosugestia daje pozytywny, psycholodzy i psychoterapeuci nie mieszczą się w astronomii i człowiek nie chce uwierzyć w siebie i własne siły i przypisuje cały sukces wyłącznie liczb? Tak, bo w przypadku porażki do porażki też można zrzucić na liczby. I w ten sposób niektórzy ludzie odbywają się bardzo dobrze. Oni nigdy nie są winni, a jeśli popełnili błąd lub błąd, to wina spada na otaczające lub na pozaziemskie siły. Oczywiście, myśleć trochę nad tą opinią, każdy rozsądny człowiek rozumie jego niższość. Pamiętaj, liczba 333 przyniesie szczęście tylko tym, którzy będą aktywnie działać, a nie tego, kto będzie siedzieć z założonymi rękami.
Temat: :( czy wierzycie w przeznaczenie?Zacznę od pytania.. czy wierzycie w przeznaczenie? Nie mieszkam w Polsce, przyleciałam do UK z moim byłym facetem, mamy razem dziecko.. 3 lata podczas trwania jeszcze tego związku (nie było między nami dobrze), wyszłam na imprezę z koleżanką.. Spotkałam Brytyjczyka.. i coś się stało.. ! Coś tak mocno zaiskrzyło, że nie potrafiłam Go wyrzucić z głowy, podałam Mu mój nr tel, namiary na fb.. To był pierwszy raz, kiedy podałam innemu facetowi swoje namiary..! Do niczego między nami nie doszło.. Następnego dnia pisaliśmy ze sobą, i wydaje mi się, że raczej należę od osób uczciwych, więc napisałam Mu, że jestem w trudnym związku, że mam dziecko, ale że nie potrafię tak, bo mimo wszystko Kogoś mam i nieważne jak jest między nami, ale ktoś jest.. O dziwo, nie zareagował negatywnie, wręcz przeciwnie, nawet podziękował, że jestem z Nim szczera i kontakt się urwał.. Mojemu byłemu też o tej sytuacji opowiedziałam, przysięgłam, że do niczego nie doszło, dałam Mu nawet nr tej osoby, gdyby chciał sprawdzić czy mówię prawdę.. Mój związek 2 lata później i tak się rozpadł, ponieważ mój były partner mnie zdradził.. Wracając do tematu.. nie wiem jak, ale tą osobę poznaną na dyskotece cały czas miałam w głowie, jak przejeżdżałam przez Jego miasto, od razu o Nim pomyślałam.. Jakieś 3 miesiące po moim rozstaniu spotkaliśmy się znów przez czysty przypadek! I znów było to bum! Zaczęlismy rozmawiać, zapytał o mój związek, słysząc, że jestem sama chciał się oczywiście spotkać znów.. więc się zgodziłam.. Spotkaliśmy wieczorem w pt i tak został do poniedziałku.. Nie wiem czemu, ale ja po prostu wiedziałam, że z Nim będę, że tym razem to jest TO.. czułam to! Jesteśmy naprawdę dobrym związkiem, 2 moje poprzednie związki były bolesne, 2 partnerów mnie zdradziło.. Powiedziałam Mu o tym, bo mam naprawdę problem z zaufaniem teraz, pokazywaniem uczuć, mam blokadę, która mnie samą czasem przerasta.. Miałam również trudne dzieciństwo, tutaj jestem sama bez rodziny, czasem mi się wydaje, że nie mam już sił radzić sobie ze swoim życiem.. Moja samoocena poszła do góry przy Nim, mój Syn Go uwielbia (może dlatego, że poświęca Mu mnóstwo czasu, zajmuje się Nim lepiej niż rodowity ojciec), ciągle mi powtarza, że my jesteśmy teraz Jego rodziną.. Ale.. jest strasznie zazdrosny.. chorobliwie zazdrosny.. Dopiero po paru miesiącach wyznał mi dlaczego, że tego nie kontroluje i że nie chce taki być.. Jego była dziewczyna zdradziła Go z własnym ojcem.., a jeszcze poprzedni związek.. stracili dziecko.. i nie dali rady tego podźwignąć razem, dlatego się rozstali.. Powiedział mi, że ma coś w rodzaju traumy, że nie może czasem zapanować nad emocjami.. Powiedziałam Mu, że po tym, co przeszedł wcale się nie dziwię, i że chcę Mu pomóc.. Poszedł do lekarza na terapię, ja Go wspieram jak moge.. I nie bd ukrywać, ale polepszyło się między Nami niesamowicie.. z tym, że ja również mam ciężki charakter, również nie mało przeszłam w swoim życiu i niektóre problemy nadal się za mną ciągną.. czasem nie mam już po prostu sił.. szybko wybucham, z małych rzeczy rodzą się duże rzeczy, potrafię zranić słowami jak mało kto, a dopiero później dociera, co ja robię.. On mi często powtarza, że nie jest tak silny, jak mi się czasem wydaje.. że ja jestem silniejsza.. Wczorajszej nocy poszliśmy na urodziny do moich przyjaciół, wszystko było świetnie, doszło do zaręczyn moich przyjacioł.. On widząc jak sie wzruszyłam, szepnął mi do ucha, że my będziemy następni.. Moja pierwsza, stanowcza myśl i odpowiedź: TAK! bez żadnego zawahania.. Wyszliśmy do klubu.. i tam się zaczęło.. miał już dosyć wypite, zaczął się mnie czepiać, ja juz później też.. ale alkohol zrobił swoje.. Powiedziałam do Niego, że idziemy do domu.. On miał nasze klucze z mieszkania, i dalej prowokował mnie do awantury.. Powiedziałam najspokojniej jak umiałam, że niech mi da klucze, i że wracamy do domu taxówka.. Zaczął się kłócić, że nie .. że MUSIMY iść pieszo.. ja powiedziałam, że nie pójdę pieszo, bo jestem za bardzo zmęczona i nie dam rady, a poza tym wiem, ze bd się całą drogę kłócić, więc jeszcze gorzej dla Nas.. Powiedziałam wyraźnie, że jeśli chce może oczywiście jechać ze mną, ale że jak lepiej Mu zrobi spacer, to wróćmy osobno.. On zaczął płakac, że ja Go chcę zostawić, że On nie daje rady, aż w końcu wytargał mi telefon i rozwalił o ścianę.. wtedy to mi nerwy pękły.. Powiedziałam stanowczo, że ja jadę do domu, nie odzywałam się zbyt dużo, nie chciałam nic bardziej sprowokować.. On szedł za mną, i mnie pchnął na tyle, że się przewróciłam.. Ktoś to zobaczył, wszędzie kamery, przyjechała policja.. Oczywiście Go wybroniłam... wróciliśmy do domu, poszliśmy spać osobno, i pewnie wszystko by się jakoś skończyło.., ale znów przyjechała do Nas policja.. Osoba, która tej nocy zadzwoniła, powiedziała , że widziała, jak On mnie popycha no i sprawdzono kamery .. Tutaj to już jest przemoc, nieważne, co ja powiem, prawdopodobnie dostanie zakaz zbliżania się do mnie.. Jak On wychodził, to mi powiedział, że nie chce wracać, bo dla mnie będzie lepiej.. ! Nie! nie będzie! możecie mi wierzyć, NIE POPIERAM Jego zachowania, ale wiem, że On potrzebuje pomocy, On nigdy czegoś podobnego nie zrobił.. Jest naprawdę dobrze między nami On wygladał tak, jakby puściły Mu wszystkie emocje, nie słyszał, co ja mówię, nie słyszał nic poza tym, co Mu się wkręciło w głowie.. ! Powiedział, że mi po tym, co zrobił, nie będzie mógł mi spojrzeć w oczy, że lepiej, jak mnie zostawi, że mam być szczęśliwa..! nie, nie, nie! :( to tak nie działa.! ja wiem, że On żałuje, że naprawdę żałuje! Jak nie radzi sobie ze sobą jak za dużo wypije, niech odstawi alkohol..! ja chcę być z Nim, przy Nim, pomóc Mu! Nie wierzę, że spotkaliśmy się po to, żeby to się w taki sposób skończyło.. ! KOCHAM GO.. ! nie chcę, żeby On się poddał, tylko o to się modlę.. dzisiaj ma rozprawę dotyczącą zakazu.. nadal jeszcze nic nie wiem, ale to możemy razem odkręcić.., ale żeby On tylko chciał.. Powiedział mi, że Jego życie już teraz jest nic nie warte.. ja Mu zostawiłam wiadomość, że ma gdzie wracać, że chcę Mu pomóc, i że chcę z Nim być mimo wszystko, i że Go potrzebuję.. Dopiero po rozprawie będzie mógł to odczytać.. nie potrafię jeść od wczoraj, o niczym innym nie myśleć.. mam tylko nadzieję, że jeśli kocha mnie również tak mocno, jak cały czas mi pokazywał i mówił, to da nam jakąś lekcję, a nie, że się podda co Wy myślicie? ja sobie naprawdę nie wyobrażam, że to mógłby być koniec..
czy warto wierzyć w przeznaczenie